Czwarta nad ranem

Czwarta nad ranem

Czwarta nad ranem,
Może sen przyjdzie,
Może mnie odwiedzi(sz), (…)

Czemu się budzę o czwartej nad ranem? (…)

SDM – Czarny blues o czwartej nad ranem

Piosenkę bardzo lubię, chociaż u mnie wyglądało to wczoraj trochę inaczej.

Czemu się budzę o czwartej nad ranem? Czemu zakładam stargane spodnie i wychodzę z domu bez śniadania? Czemu wchodzę w mokrą od rosy łąkę, przemaczając sobie spodnie i buty? I w końcu, czemu ludzie tak na mnie dziwnie patrzą?
Dla jakiegoś głupiego zdjęcia… dla przyjemnego, nasyconego jeszcze nocą powietrza… dla pierwszego promienia słońca… dla chwili spędzonej w hałasie… świerszczy.
Tam, wtedy, przez te dwie godziny można odpocząć. Tam, godzina szósta rano, oznacza godzinę powrotu… Trzeba wracać do domu. A w domu… mniam, śniadanie smakuje wtedy pysznie!

żeby podziwiać poranną, zaspaną łąkę

żeby zdążyć na kąpiel muszki w porannej rosie

żeby zobaczyć jak chrząszcz suszy się w słońcu

 

żeby podejrzeć życia krąg

żeby zobaczyć, z jakich luster korzystają świerszcze

Zgrzytnica

Napisane dnia 21 czerwca 2012 przez

Odnośnik bezpośredni do Zgrzytnica

1 kometarz

Zgrzytnica zielonkawowłosa (Agapanthia villosoviridescens) przeszła ostatnio jakiś zgrzyt… i straciła część czułek. Zauważyłam to dopiero w domu, kiedy przez długi czas nie mogłam jej zidentyfikować, właśnie przez te zbyt krótkie czułki.

Zdjęcie oczywiście wrzucam do galerii, chociaż światła trochę jest za mało (robione już wieczorem, jak zwykle na szybko 😉 tylko w świetle zastanym). Starałam się za to podciągnąć tło (trochę retuszowałam) i chyba wyszło ok.