Samica gąsienicznika

Samica gąsienicznika

Już słyszę pisk dziewczyn i matek z dziećmi, wszechogarniającą panikę i strach w oczach, który pojawia się na widok takiego przerażającego owada.
Owad może i jest przerażający, ale na szczęście nie dla nas, a dla larwy, w której to ciele ta samica gąsienicznika (rodzina Ichneumonidae) złoży jajo. Temu właśnie służy długi szpikulec na końcu odwłoka – to pokładełko umożliwiające z chirurgiczną precyzją wbicie się w ciało larwy i złożenie tam jaja. Niektóre gąsieniczniki wyposażone są w jeszcze dłuższe pokładełko, umożliwiające im przebicie się przez korę w drewnie i dorwanie pod nią larwy!

Samica gąsienicznika (aaaa!!!)

Samica gąsienicznika (rodzina Ichneumonidae)

Winniczek

Napisane dnia 29 czerwca 2012 przez

Odnośnik bezpośredni do Winniczek

2 komentarze
Winniczek

Winniczek – historia niesamowita

Na początku było nieśmiało…

nieśmiały

 

Ale cierpliwość popłaca. Z czasem nieśmiałość przerodziła się w zainteresowanie.

zainteresowany

 

A zainteresowanie w końcu, w powrót do normalności. Do życia, żeby przeżyć, do korzystania z każdej nadarzającej się sytuacji, żeby prawidłowo funkcjonować. Do jedzenia.

głodny

 

Potrzeba zaspokojona, brzuch pełen, najwyższy czas zwiewać!

dosyć

 

Tylko gdzie, jak! Mam skakać?!

Gąsienica

Napisane dnia 26 czerwca 2012 przez

Odnośnik bezpośredni do Gąsienica

Zostaw komentarz
Gąsienica

Idzie gąsienica. Ile ma odnóży? 7 par? Otóż nie, jedynie 3 pary – to te tuż za głową. Kolejne 4 pary to posuwki. Są to przyssawki pełniące funkcję odnóży, ale oczywiście nimi nie będące (owady mają zawsze 3 pary odnóży). Posuwki pełnią jednak rolę głównego narządu ruchu, gdyż umożliwiają przyczepienie się do podłoża dużo silniej niż za pomocą prawdziwych odnóży. A na samym końcu ciała gąsienicy posuwka analna.

Gąsiennica i jej nóżki

Gąsienica

Niezaspokojona łątka dzieweczka

Niezaspokojona łątka dzieweczka

Nie chcę patrzeć na ich szczęście, ale nie mogę oderwać oderwać od nich oczu. To jedyne, co mi pozostało. Poza smutkiem i bólem w sercu. Ale wciąż jeszcze mam nadzieję, że los się odmieni, że kiedyś mnie dostrzeże, że kiedyś będziemy mieć wspólne… larwy 😉

łątka dzieweczka (Coenagrion puella)

 

Gnojka wytrwała

Gnojka wytrwała

Gnojka wytrwała (Eristalis tenax) – to nie pszczoła, a owad z rodziny bzygowatych. Ma masywne ciało do 16 mm długie, pokryte żółtoszarymi włoskami. Odwłok jest czarny z żółtymi plamami. Owad dojrzały żywi się pyłkiem i nektarem.

Nazwa tego owada jest nieprzypadkowa, skoro samice składają jaja w zanieczyszczonych zbiornikach wody, nieczystości lub gnojówce. Samice jaja składają w locie. Po około dwóch tygodniach z jaj wydostają się jasno ubarwione, charakterystycznie wyglądające larwy z długą rurką oddechową na końcu odwłoka przypominającą cienki ogonek. Rurka może się skracać lub wydłużać. W wodzie przeciętnie zanurzają się na 3-4 cm głębokości, ale dorosłe larwy mogą nawet dojść do 10 cm.
http://www.mikrojezioro.met.pl/atlas_zw/okna/eristalis_sp_larwa.html

Po dwóch tygodniach larwy opuszczają środowisko, w którym się rozwijały i przepoczwarczają się.

Gnojka wytrwała, podobnie jak inne muchówki z rodziny bzygowatych, odgrywa ważna rolę w zapylaniu kwiatów. Zapewne i nieprzyjemna z pozoru rola larw, w przyrodzie odgrywa istotną rolę.

Wpis został uzupełniony o dodatkowe zdjęcia (poniżej).


Przepyszna czerwona porzeczka

Przepyszna czerwona porzeczka

Nie mogę się jej doczekać. Na krzaczkach wygląda już pysznie! Jak tylko pojawi się w sprzedaży wykupuję wszystko 😉 W planach jest pyszna galaretka owocowa, z przepisu jeszcze od babci 🙂 Porzeczki charakteryzuje duża zawartość pektyn; przecier z nich w połączeniu z cukrem tworzy właśnie przepyszną, słodziutką galaretkę. Mniam.
A z reszty porzeczek, na zimowe wieczory naleweczka.

Przepyszna czerwona porzeczka

 

Zaskroniec nie jest jadowity!

Zaskroniec nie jest jadowity!

Na horyzoncie pojawiły się ciemno – granatowe chmury. Zaczęło przeraźliwie mocno wiać – zanosi się na deszcz, jakby powiedział Kubuś Puchatek. Ale nie, zanosiło się na burzę. Najwyższa pora więc wracać do domu. Idę szybko, na szczęście wpatrując się w chodnik i nagle… poskoczyłam i krzyknęłam (ciii, nikt nie słyszał). Na chodniku był wąż (mały, ale wciąż wąż to wąż). Kobieta,  widząc mysz podskakuje i piszczy, a ja zobaczyłam węża, więc chyba mi wolno 😉
Po chwil ochłonęłam. Zaraz rozpęta się tu burza, ale nie mogę przegapić takiej okazji. Przecież nie mam w swojej kolekcji zdjęć zaskrońca!  Teraz szybka powtórka lekcji z biologii. Pamiętam tyle “w Polsce mamy jednego jadowitego węza”. Hmmm… ale czy to było o zaskrońcu? Wieje coraz mocniej, czarne chmury nade mną, zaskroniec przede mną. Wyciągam z torebki aparat. Oczywiście, jak to w mieście, nawet  w perspektywie zbliżającej się burzy, człowiek nie może być na ulicy sam. Zaraz zatrzymała się obok mnie jakaś grupka młodych chłopców: “o, patrzcie, jaszczurka!”
– To wąż! – mówię przez zaciśnięte zęby z miną “idźcie mi stąd!”
Koniec końców, wyszło niewiele… Po prostu… zdygałam….

 

Zgrzytnica

Napisane dnia 21 czerwca 2012 przez

Odnośnik bezpośredni do Zgrzytnica

1 kometarz

Zgrzytnica zielonkawowłosa (Agapanthia villosoviridescens) przeszła ostatnio jakiś zgrzyt… i straciła część czułek. Zauważyłam to dopiero w domu, kiedy przez długi czas nie mogłam jej zidentyfikować, właśnie przez te zbyt krótkie czułki.

Zdjęcie oczywiście wrzucam do galerii, chociaż światła trochę jest za mało (robione już wieczorem, jak zwykle na szybko 😉 tylko w świetle zastanym). Starałam się za to podciągnąć tło (trochę retuszowałam) i chyba wyszło ok.