Witaj, chciałam się z Tobą podzielić podobnym zdziwieniem, gdy zastałam krzyżaka w trakcie takiego linienia. Delikwent od jakiegoś czasu żył w moim mieszkaniu (nie miałam serca wyganiać go i burzyć jego pięknej sieci). Nagle widzę, że coś się z nim dziwnego dzieje i oczom nie wierzę 🙂 Słowo daję, przypominał wtedy bardziej długą ośmiornicę niż pająka. Też miałaś takie wrażenie? Udało mi się zrobić zdjęcie komórką – kiepskiej jakości, ale zawsze to dowód na to, że pająki zrzucają stare, niewygodne, niepasujące już “rajstopy”, podczas gdy nogi rosną w zaskakująco szybkim tempie…
2. maślanka łagodna, 4. rozszczepka pospolita, 5. boczniak ostrygowaty, 6. zimówka aksamitnotrzonowa, 10. któryś z czerwonych gołąbków, 14. lakówka ametystowa, 19. purchawka chropowata, 20. podgrzybek brynatny.
To na szybko co udało mi się rozpoznać 🙂
Witam. Stałem się ostatnio szczęśliwym nabywcą takiej Sigmy za małe pieniądze 🙂 Mam pytanie do Pana, cytuję “Niestety Sigma nie rechipuje już tego modelu, ale udało mi się odnaleźć w sieci rozwiązanie. Teraz moja Sigma współpracuje z cyfrowymi Canonami bez żadnych problemów” jakaś podpowiedź ? 😉
Witam.Nazywam się Witold Płochocki(na facebooku Witold PŁOchocki).Zaprojektowałem i wykonałem ciekawy wzór pływadełka w kształcie katamaranu z laminatu poliestrowo szklanego,następnie wykonałem 3 sztuki dla przyjaciół.Niestety nie mam warunków do produkcji,chciałbym udostępnić formy.Przy Pani rozległych kontaktach może ktoś będzie nimi zainteresowany. Formy wystawiłem na sprzedaż na olx jako katamaran obserwacyjny(pływadełko) . Mieszkam Nowa Sarzyna Pozdrawiam i życzę wielu wspaniałych obserwacji.
Świetne zdjęcia 🙂 Też ostatnio uwieczniłam go na zdjęciu. Piękny motyl. Choć nie kolorowy ( tak jak pani pisała) to i tak ma to ,,coś” w swoim wyglądzie.
Czekam na więcej!
Niedziela, 6 rano na łące – zazdroszczę i podziwiam, ja nie mam tyle samozaparcia 🙂 Bardzo ciekawy reportaż, ważka piękna i ładnie obfotografowana. U mnie nie widziałem jeszcze tego gatunku. Po raz kolejny widać, że jednak warto iść rano fotografować owady. I nie tylko – te poranne mgły nad wodą to też super widok.
Dzięki. No tak, zebrać się trzeba ale potem już z górki 😉 Choć poranne fotografowanie ma też swoje minusy – nie widzisz aktywnego życia owadów, jedyne uśpione i nieruchome modele 😉
Ja tą ważkę spotkałam pierwszy raz. Dorosła wygląda inaczej – jest ciemna, jak zresztą nazwa gatunki wskazuje.
Też sobie nie wyobrażam chodzenia w teren z jakimiś ludźmi, fotografowanie przyrody to jednak bardzo osobiste zajęcie. Statyw wygląda rewelacyjnie. Ja ostatnio zrobiłem coś przeciwnego – pozbyłem się wszystkich lustrzankowych gratów, kupiłem kompakt i zachłysnąłem się swobodą 🙂
Tak, nie ma to jak kompakt, który można do kieszeni włożyć i swobodnie spacerować. Wszystko zależy od tego czy chcemy bardziej pochodzić czy postać w miejscu ? Ja za to ostatnio przesiadłam się na samochód i dojazd do wyznaczonego punktu. Otwieram bagażnik i wyciągam wszystko po kolei, łącznie z kaloszami, które zawsze ze mną podróżują ?
No ale są takie wyjścia gdzie wszystko trzeba zostawić i cieszyć się swobodą ☺️
W ogole fotografowanie, nie tylko przyrody, to dla mnie bardzo osobista sprawa do robienia w samotnosci. Jak ide fotografowac z kims, to czesciej przerzucam sie na rozmowe niz fotografuje. Chyba, ze fotografuje tego kogos.
Bardzo ciekawie opisana obserwacja i świetne zdjęcia. Owady o świcie zawsze wyglądają super, a dodatkowo są jeszcze ociężałe i łatwe do fotografowania. Największym problemem dla mnie jest wstanie o odpowiedniej porze 🙂 Bardzo podoba mi się też pomysł z wstawieniem filmu.
Dzięki 🙂 Tak, wstawanie o świcie to zawsze najgorszy problem. Do takiej porannej fotografii trzeba ze sobą też sporo sprzętu brać – przede wszystkim dochodzi statyw. W ciągu dnia na ogół udawało im się zdjęcia “z łapki” zrobić 😉 Pozdrawiam
Podczamarcowej wycieczki rowerowej byłam świadkiem takiego ropuszego eksodusu. Niestety dla wielu par skończył się on tragicznie, bo droga była ruchliwa- tak ruchliwa, że nie mogłam im pomóc nie narażając się samej na rozjechanie przez rozpędzony samochód. Piękne ropusze portrety zrobiłyście.
Piękne zdjęcie …jesteś bardzo cierpliwą osobą , gratuluję pasji …? czy… do innych celów ??
na str. weszłam ..w poszukiwaniu opinii ..jakiego Raynoxa zakupić , Ty pytałaś kilka lat wcześniej , teraz kolej na mnie , zarejestrowałam się na swiatmakro.pl i czekam ….mam nadzieję , że zaglądasz na forum ? bo może to właśnie Ty mi poradzisz ,rozwiązać problem …
pozdrawiam serdecznie i życzę samych udanych kadrów ….
Ela z Łodzi
Raynox jest dobry na początek. Daje ciekawe możliwości zobaczenia więcej szczegółów. Z czasem jednak zaczyna przeszkadzać jakość i chce się czegoś więcej – lepszej ostrości i ładniejszego bokehu. Wiąże się to oczywiście z kupnem droższych obiektywów. Tu już każdy musi się zastanowić, na ile może sobie pozwolić… Pozdrawiam 🙂
Jako dzieci mówiliśmy na nie pociągi, bo sczepiały się pupami i wędrowały po trawie jak pociągi po torach. Może to i głupie ale ważne, że teraz wiem jak się nazywają.
Moim zdaniem to nie jest uczciwe. Dobre zdjęcie powinno być zrobione za 1 pstryknięciem i już. Nie mam wypasionego sprzętu do makro, ale moim zdaniem stockowanie to oszustwo na zdjęciach. Zresztą inna obróbka również. Czy u którykolwiek z tych fotografów potrafi zrobić zdjęcie w całości idealne za 1 razem?
Większość “dobrych” zdjęć to masa czasu poświęcona na obróbce, niejednokrotnie w kilku programach. Popularne są HDRy, gdzie łączy się ze sobą zdjęcia o różnej ekspozycji. Do tego oczywiście retusze, podciąganie barw, wygładzanie. Na forach można znaleźć sporo dyskusji na temat granicy w obróbce zdjęć. W racja jak ze wszystkim – tkwi pewnie gdzieś pośrodku 😉
Widocznie nie znasz się na makrofotografii. Ja także nie mam specjalnego sprzętu, tylko statyw i pierścień odwrotnego mocowania. Zrobienie ostrego zdjęcia za jednym razem wymaga zwiększenia ogniskowej czyli pomniejszenie obiektu. Jeśli chcemy np na całej matrycy głowę owada, to pole ostrości będzie w granicach 0.5-2mm. Nie da się fizycznym sprzętem osiągnąć większej głębi, bo prawa optyki na to nie pozwalają.
mam ten sam problem z tym obiektywem tylko z mocowaniem do Nikona.
Działa mi pieknie z D700 a z D3X oraz z D300 nie działa pojaiwa sie Err i koniec. Nic z tego nie rozumiem, gdzie mozna w internecie wyszukać poprawkę zeby obiektyw działał poprawnie?? Bardzo prosze o info??
mam ten sam problem z tym obiektywem tylko z mocowaniem do Nikona.
Działa mi pieknie z D700 a z D3X oraz z D300 nie działa pojaiwa sie Err i koniec. Nic z tego nie rozumiem, gdzie mozna w internecie wyszukać poprawkę zeby obiektyw działał poprawnie?? Bardzo prosze o info??
Marzenia to cos co pozwala nam dążyć do prozdu piąć się coraz wyżej dodają nam sił i nigdy nie wątpimy w nie .Choć nie zawsze się spełniają docenimy je , docenimy ich energie ktf3ra promieniuje na nasze serca na umysły wypełnia je cudownymi uczuciami .Życie bez marzeń bez dążeń do czegoś jest smutne .
Dobrze gada dać mu wf3dki.Swoją drogą mam nadzieje że w wresji 11 to zmienią i będzie tak jak kiedyś.Nie znacie jakiegoś czegoś co by potrafiło wyeksportować wszystkie skrf3ty i ustawienia przed formatem a pf3źniej po zainstalowaniu nowego systemu np na drugim laptopie potrafiło by to importować ?
Piękne zdjęcie tej rzadko spotykanej żaby moczarowej.Już od dłuższego czasu poszukuje tego obiektu, niestety bez sukcesu.
Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz gratuluję pięknego zdjęcia!
Izabela R.
Nie mogę uwierzyć, że znalazłam tak idealny dla mnie wpis. Mam Canona 50mm i Tamrona 17-50mm, a niedawno sprzedałam swojego Tamrona 90mm. Dziś kupiłam pierścienie. Przy testowaniu efekt przy Canonie 50 mnie zadziwił, ale bałam się, że jest z nimi coś nie tak przy Tamronie 17-50, ale widzę, że to norma;). Zastanawiałam się też, czy nie kupic znowu Tamrona 90, ale widzę, że efekt dużo się nie różni;) Bardzo dziękuję za ten wpis! Mam jeszcze pytanie. Czy przy Canonie 50mm automatyczne ostrzenie też Ci się gubi ? Wydaje mi się, że to kwestia odległości (chyba jedyny minus), chociaż w przy takich zbliżeniach i tak zazwyczaj używam manualna.
Cieszę się, że wpis się przydał 🙂 AF może się gubić. Choć w przypadku C50mm nie jest to takie męczące jak w przypadku T90mm, gdzie przejazd po skali ciągnie się niemal w nieskończoność 😉
Gubić się może również przez niewystarczające doświetlenie. Nie pamiętam niestety jak dokładnie zachowywał się AF w przypadku 50mm, a pierścieni już nie mam żeby powtórzyć test. Jeśli na manualu wyjdzie Ci dobra ostrość, to znaczy że odległość ostrzenia jest ok i w zasadzie AF też powinien ostrość łapać…
Do zdjęć studyjnych C50mm + pierścienie to świetny zestaw. T90mm jest natomiast wg mnie zdecydowanie lepszy w plenerze.
*pierogi – to jak picie wódki bez przepity. Niby można, ale po co? 😉
Dzisiejsze obiektywy i body są na tak wysokim poziomie, że można zaufać AF. Teraz co najwyżej można powybrzydzać jak USM/HSMa nie ma.
Od dluzszego czasu uzywam pierscieni Canona z obiektywem Canon 70-200/2.8L z bardzo dobrym skutkiem. Obiektyw znajduje sie w przyzwoitej odleglosci od obiektu. Szczegolnie motyle nie uciekaja spod celownika w czasie fotografowania.
Tak, to niewątpliwy plus, że można blisko podejść. Robisz w plenerze z pierścieniami? Szkoło masz niezłe, więc jakość zdjęć na pewno bardzo fajna. Ja sprzedałam swojego Tamrona 90/2,8 i teraz stoję przed wielkim dylematem, czy iść w stronę długiej ogniskowej, czy poręcznej krótkiej 😉
Czemu? Świetne zdjęcia. Widać to co istotne w sprawie. Mnie interesuje wiewiórka a nie to co zakopała, bo jestem miłośnikiem wiewiórek a nie znawcą orzechów. Komentarze do zdjęć też mi się podobają, a najbardziej ta część z opisem jak ruda skakała po gałązkach. Ale jaja.
Gratuluję artykułu i przepięknych zdjęć. Pozazdrościć takiego rarytasu. Nie wiedziałem, że niektóre ważki ponoszą klęskę przy przeobrażaniu – a tu jak w życiu … Ile w sumie przesiedziałaś nad tym stawem prowadząc te obserwacje?
Dzięki Raven. Ja jestem i tak pod wrażeniem, że tylu ważkom się to udaje. To naprawdę niezły wyczyn! Nad stawem przesiedziałam (przeleżałam) 4 godziny. A później jeszcze w myślach, przez kolejny tydzień tam wracałam 😉 Uwielbiam… i nie mogę doczekać się kolejnego, porządnego wypadu gdzieś z dala od zgiełku miasta…
Przepiękne zdjęcia Córeńko! Cieszę się, że pobyt w Sanoku pozwolił Ci na obserwację takiego cudu natury. Teraz nie dziwię się, że chce Ci się tak wcześnie wstawać. No i bardzo ciekawy komentarz. Gratuluję!!
Dziękuję za odwiedziny i komentarz 🙂 Z Sanoka przywiozłam też zdjęcia niespotkanego przeze mnie do tej pazia żeglarza http://swiatmakro.pl/wp-content/gallery/motyle/paz-zegalrz-2_filtered.jpg
i kumaka górskiego (niebawem na stronie).
Niewątpliwie Sanok i okolice mają pod względem różnorodności zwierząt potencjał 🙂
Witam. Świetna strona i rewelacyjne zdjęcia , zwłaszcza makro. Życzę wytrwałości w pasji i samych sukcesów. Fotografujemy w tych samych okolicach 🙂 Zapraszam również na moją amatorską stronę http://www.klimafoto.pl Pozdrawiam Bartek
Głosowanie zakończone. Bardzo dziękuję wszystkim za głosy – swiatmakro.pl uzyskał 21 głosów i uplasował się na 31 miejscu na 198 zgłoszonych blogów.
Do kolejnego etapu konkursu przechodzi pierwsze 10 blogów. Mam nadzieję, że za rok wynik poprawimy 🙂
Dzięki 🙂 Co do wygranej to cóż – w dużej mierze zależy to od ilości znajomych, na których można liczyć w tego typu konkursach smsowych.
Zajrzałam również na Twoją stronkę. Bardzo przyjemna. Pozdrawiam
Mówisz i masz 😉
Do łączenia stosu w jedno zdjęcie używam Zerene Stacker .Jest bardzo sprawny-dokładny.Jedyny właściwie minus to powielanie szumu z kolejnych zdjęć.
Na ostatnim zdjęciu wygladą jakby pająk stał na lustrze, a pod pajęczynom było jego odbicie 😉
Myslałaś może, żeby informacje techniczne o zdjęciu? Opowieści przyrodnicze to główna przyczyna, czemu tu zaglądam. Ale czasem mam ochotę zobaczyć jak powstało dane zdjęcie, jakim aparatem. Część takich informacji jest w EXIF, a dla WordPressa powstało parę pluginów, które tą informacje potrafią wyświetlić, np. http://wordpress.org/extend/plugins/display-exif/.
Ja mam exifa w przeglądarce więc widzę parametry zdjęcia. Myślę że każdy, kogo to interesuje też powinien mieć taką nakładkę. Funkcji wordpressa nie znam, pokazuje coś więcej niż nakładka w przeglądarce? Sprawdzę w każdym razie.
Swoją drogą jedno ze zdjęć było robione Twoim body 😉 Tego krzyżaka (przynajmniej część zdjęć) robiłam jeszcze z pierścieniami… To mogłam zanotować bo teraz pewności nie mam które…
Zaintrygowało mnie… Mogłabyś coś więcej napisać o mechanizmie chowania się pod własne ciało przez ślimaki bez skorupy? To jest jakiś rodzaj płaszczu? Fałda?
Przeczytalem foto-opowiesc na http://swiatmakro.pl/blog-fotoopowiesci/. Super! A potem chcialem dodac na koncu komentarz, ale nie ma formularza. Wiec szukam, szukam i znalazlem, na poczatku artykulu jest link. Wiec dodaje! Ale moze dalony sie ten link powtorzyc tez na koniec artykulu? W koncu nie komentuje ten, kto nie przeczyta? A na poczatku artykulu statystyka ile osob komentowalo jest w porzadku 🙂 Przynajmniej wiem, ze Twoj tekst cieszy sie zainteresowaniem i warto do niego zajrzec. Pozdrawiam!
Muchomor jest super. Az trudno uwierzyc ze zrobiony cyfrowka. Czyli, ze jednak wiele zalezy od fotografa, a nie samego aparatu. A probowalas ta cyfrowka jakies wieksze zblizenia robic? Robale fotografowac?
I co ci sie nie podoba odnosnie tla w zdjeciu zrobionym Canonem A710 i Raynoxe?
Czekam na ciag dalszy wpisu! i informacje o kolejnych “uzywkach” (ktos niewtajemniczony moglby pomyslec, ze chodzi o kawe i papierosy :P)
No tą cyfrówką zaczęłam robić zdjęcia makro. Teraz zresztą jest to funkcja, w którą sporo kompaktów jest wyposażonych. W połączeniu z Raynoxem lub inną soczewką efekt nie jest najgorszy.
A tło powinno być bardziej “budyniowe”. Tamron dużo lepiej rozmywa. Dobrze to widać jak zdjęcie robione jest w trawie, np konika polnego. Dla takiego porównania wypadałoby żebym zrobiła zdjęcie tego samego obiektu różnym sprzętem.
Jeśli nie masz Maciek, to polecam nadkładkę do przeglądarki “exif” i oglądając zdjęcia widzisz czym były robione. Starsze zdjęcia są robione kompaktem, w większości działów.
A ciąg dalszy wpisu na pewno niebawem się pojawi 🙂
Chyba powoli zaczynam dojrzewać do czegoś lepszego, ale jak to mówią “oddychaj, a wszystko się ułoży”:-)
Fotografowanie jest fajnym bzikiem, który towarzyszy mi amatorsko od kilku lat.
Dzięki przy okazji za rozpoznanie 😉 Ostatnie zdjęcie nie jest moje, od niedawna dorzuca trochę od siebie kolega z forum przyrodniczego.
Ja lecę teraz na Twoją stronkę, bo mam zaległości o skakunie 😉
Agato, lubię czytać i oglądać Twoje wpisy, ale ten bomba! Prawie jakbym czytał, jakieś doniesienia o celebrytach. Doda, czy Jola Rutowicz to pikuś w porównaniu z ważką, a seks ważki to wyższa szkoła jazdy:)
Dzięki Caddi, cieszę się, że potrafię zainteresować Cię wpisem 🙂 Mam jednak nadzieję, że nie jest on aż tak prosty w przekazie jak niektóre sensacje o naszych gwiazdach 😉
A sex ważek faktycznie zasługuje na uznanie 🙂
Ach kowale bezskrzydłe, nie są zbyt lubiane, ale osobiście mam do nich sentyment, w końcu to od nich zacząłem się interesować owadami 🙂 Mimo to, jakoś za często nie mam okazji do ich fotografowania, bo z rzadka widuje je w lasach czy na łąkach, po których zazwyczaj chodzę, ale za to lipy koło przystanku autobusowego, z którego odjeżdżam oblegają naprawdę licznie 🙂
O, to widzę że dobrze z tymi kowalami trafiłam 😉
Faktycznie, te owady często spotykane są w miejskich parkach czy przyulicznych drzewach. Być może mają tu mniej drapieżników (za wyjątkiem dzieci ;)) a więcej ulubionych, dobrze nasłonecznionych lip?
Kowale z natury mają mało drapieżników, bo są strasznie paskudne w smaku i większość z nich, np. ptaki omijają je z daleka. A jak znajdą jakieś odpowiadające im lipy, to gromadnie do nich ściągają i wygrzewają się właśnie na nasłonecznionej części, jak to wiele owadów zresztą lubi czynić. By jednak znaleźć pokarm muszą z niej co rusz schodzić, bo sama kora na której są, jest raczej mało pożywna 🙂
Fakt, większość albo brzydko pachnie, albo jest niesmaczna, albo kąsa, albo wszystko na raz 😀 Ale i na nie czasem też się coś znajdzie 😉
skorpion21. a wiesz moze jak dokladnie smakuja?mam tego cholerstwa tyle ze nie widze innego wyjscia jak wylapac to cholerstwo i smarzyc zeby biedne ptasie mialy w zimie co jesc ;).kazdy smak zawsze da sie skorygowac..lac tego chemikaliami nie bede bo tego i tak naduzywa sie na naszej biednej planecie.wiec miotelka i heja
Żaby moczarowe zdecydowanie najciekawsze, na wiosnę udało mi się znaleźć stanowisko z tymi żabkami, ale strasznie płochliwe są, przez co zrobiłem im tylko parę zdjęć, ale mam nadzieje, że na przyszłą wiosnę lepiej mi będą pozowały 🙂
A teraz z niecierpliwością czekamy na żabki zielone 😉
Ach, czyli przynajmniej cztery miesiące… o ile szczęście dopisze 😉
Znalazłam Twój artykuł o płaziej wiośnie. Pozwolę więc sobie podlinkować http://swiatmakrodotcom.wordpress.com/2012/04/03/plazia-wiosna/
Fajne masz zdjęcie parki żab (trawnych), spiętych w amplesusie 😉 Swoją drogą, interesujące, że samce mogą się pomylić i przyczepić np do butelki 🙂
Musi dopisać nie ma opcji, zresztą w przypadku płazów, póki co zazwyczaj mi dopisywało, więc będzie dobrze 🙂
O, bardzo mi miło, że ten artykuł znalazłaś, swoją drogą fajnie by było znaleźć taką żabkę, szczepioną z butelką 😀
Doceniając wysiłek i trud w tworzeniu tego bloga wyróżniamy Cię nominacją „The Versatile Blogger Award”. Zapraszamy na stronę naszego bloga „Zanim znów wyruszysz w góry” do odbioru nominacji (oczywiście bez dalszych zobowiązań uczestnictwa w tej zabawie).
Chyba nie jest to nic dziwnego. Wszędzie wokół się coś rusza, nie wiesz gdzie stanąć żeby nie nadepnąć… Sama czasem mam lekkie opory i cały czas patrze na buty czy aby nie zaczęły po mnie wchodzić 😉
Ale fotografia to idealna terapia na takie fobie 😉 Na zdjęciu przynajmniej są nieruchome 😉
Na pewno ma dużą konkurencję. Bezkonkurencyjny jest natomiast okres przez jaki kwitnie – u mnie kwiaty jej są jeszcze w październiku, do tego rośnie na terenach piaszczystych. Mam takie swoje “motylowe miejsce” gdzie jak okiem sięgnąć rośnie tylko koniczyna 🙂 Eh, tylko teraz trzeba czekać do wiosny (ale koniczyna mnie pewno już w kwietniu przywita :))
Jestem pod ogromny, OGROMNYM wrażeniem Twoich fotografii. Dopiero teraz wpadłem na Twój blog i stronę. Będzie co czytać i oglądać przez najbliższe dni. I chętnie skorzystam od czasu do czasu z Twoich informacji przy blogowych wypocinach, jeśli pozwolisz. Pozdrawiam.
Dzięki, jest mi bardzo miło 🙂 Oczywiście zapraszam do odwiedzenia strony, choć teraz, z racji nieowadowego sezonu, nowych zdjęć i wpisów pewno będzie trochę mniej.
Ty widzę prowadzisz blog o górach. Na pewno też w wolnej chwili zajrzę.
Pozdrawiam.
Hej Agata,
Gratuluje super strony.
Zbieram wszelkie dane o długoskrzydlaku sierposzu z Polski (data, lokalizacja, środowisko, liczba osobników) do przygotowywanej publikacji o ekspansji tego gatunku w naszym kraju.
Będę wdzięczny za wszelkie dane.
Przemek
Przede mną też zawsze wszystkie czmychały, często nie dając nawet się rozpoznać – czy to zwinka czy żyworódka. Wreszcie trafiła się modelka, chętna pozować 😉
Nie zrobiłaś zdjęcia? Wygląd opisanej przez Ciebie jaszczurki jest dość dziwny. Trafiają się osobniki melanotyczne i są całkowicie czarne.
Jeśli pogoda była choć trochę słoneczna być może jaszczurka się obudziła, albo COŚ ją obudziło, ciężko powiedzieć 😉
Pamiętam jak będąc małym dzieckiem podglądałaś dziwy natury, leżący kamyk…. czy wszystko idące, czy pełzające. Teraz w rewelacyjny sposób uwieczniasz to na swoich wspaniałych fotkach, wprowadzając tym w zachwyt, czy zdziwienie wszystkich odwiedzających Twoją stronę. Osobiście sam to odczułem, co wprawia mnie w ogromną dumę… że jako córka z pokolenia leśnika, posiadasz nieprzeciętny dar spostrzegania swojego świata makro i rejestrowania tego wszystkiego na wyjątkowych ujęciach swoich zdjęć.
Raz jeszcze dzięki Ci za to. Jestem Agatko z Ciebie dumny.
Bardzo dziękuję, miło słyszeć takie słowa. Teraz robiąc zdjęcia i obserwując przyrodę, znów czuję się trochę jak małe dziecko i chętnie wracam do tamtych czasów.
A zamiłowanie do przyrody, zaszczepione mi w dzieciństwie, teraz najwyraźniej zbiera swoje plony. Dziękuję Ci więc również za to, Tato.
Moim zdaniem to przypadek.Trzmiele nie zywia się owadami.Dla nich żródłem białka jest pyłek kwiatowy.Przeszukałem internet i na nic takiego nie natrafiłem.Pozdrawiam.
Gratuluję bardzo ciekawej stronki z wieloma eleganckimi zdjęciami 🙂 Oczywiście będę ją co rusz śledził a i jak znajdę chwilkę, to zajrzę jeszcze głębiej, bo z tego widzę, przy niektórych gatunkach przyda się mała korekta (ale tylko przy niektórych, bo z tego co widzę, większość jest dobrze podpisana).
Dzięki, będzie mi bardzo miło 🙂 Korekta zawsze mile widziana. Nie raz na próbę oznaczenia gatunku schodzi masa czasu a i tak nie zawsze można być pewnym.
Często je widuje… ale zawsze są to samiczki, samczyk póki co jeszcze mi się nigdy nie pokazał, a mógł by, nawet taki po przejściach jak ten na samym dole 🙂
Ładna sztuka 🙂 W ubiegłym roku znalazłem jedną na dzikiej róży, nawet ładnie pozowała do zdjęć, a w tym już niestety żadna mi się nie ukazała, ale może za rok znów się uda 🙂
Piękne są te szarańczaki 😉 Co do oznaczeń, to ten z pierwszego zdjęcia, to skoczek zielony (Omocestus viridulus), zaś co do reszty, to głowy uciąć sobie nie dam, że są dobrze podpisane, ale i samemu ciężko mi cokolwiek na ten temat powiedzieć. Rodzaj Chorthippus już tak ma, że jest trudny w oznaczaniu i niekiedy ciężko się w nich połapać 🙂
Może dwa razy większe pasikoniki? Są zielone i swoimi rozmiarami naprawdę robią wrażenie. W każdym razie to moje ulubione prostoskrzydłe, ale z innej rodziny (pasikonikowate). Może kiedyś doczekają się swojego wpisu 😉
Witam Agato.To bardzo dobry obiektyw.Piszą o nim w samych superlatywach.Powiedz mi,czy do niego podpinasz też soczewkę?
Dzisiaj pooglądałem Twoje kwiatki.Są piękne.
Nie, nie podpinam. Próbowałam na początku, ale efekt nie był do końca zadowalający. W celu uzyskania jeszcze większego powiększenia do lustrzanki lepiej nadają się pierścienie. Choć ja poprzestałam na samym obiektywie bez dodatków.
W zeszłym tygodniu niestety obiektyw uległ niezidentyfikowanej dokładniej awarii – ostrzy tylko na bliskiej odległości. Teraz piękna pogoda i żal mi go oddawać do naprawy, ale niebawem będę musiała, bo większych obiektów (motyli, ważek, kwiatów) nie jestem często w stanie w całości uchwycić.
Kwiatów nie robię za dużo, ale cieszę się, że się podobają.
Dzięki za komentarz!
Ja z kolei nie wiem jaki zapach wydziela (pewno to i dobrze, że się o tym jeszcze nie przekonałam). Najwyraźniej nigdy żaden ze “smrodków” się mnie mocno nie przestraszył.
Tak, młodzi dali radę, chociaż mieli chwile załamania, ale ani razu na ręce nie pozwoliłam ich wziąć 😉
Trzeba ich trenować, żeby niebawem dali radę na łańcuchach 😉
Wiesz, już chyba lepiej jak ktoś stara się w klapeczkach gdzieś dojść (sama czasem miałam obtarte stopy i paradowałam w japonkach). Oczywiście trzeba być ostrożnym, żeby kostki nie skręcić. Ale gorzej jak ci plażowicze wjeżdżają tylko na szczyt, piją piwo i zjeżdżają w dół. A później opowiadają wszem i wobec, że w Tatrach byli.
Tu są zdjęcia z różnych miejsc, zebrane razem, zrobione podczas całego, parodniowego pobytu w Anglii.
Ale na ilość zwierzyny (głównie bydła) nie ma co narzekać 😉
Przyznam, że poza atlasami do rozpoznawania roślin czy ptaków (owady dopiero są w planach) większość informacji czerpię z forum fotograficzno – przyrodniczego, które skupia miłośników i pasjonatów fotografii.
Ale książką o wyżej wymienionym tytule chętnie się zainteresuje.
Witaj Agatko.Fajnie to wszystko zrobiłaś,no i wiedza ogromna.Ja taką wiedzę mam tylko o pszczołach.Kilka razy dziennie siadam przed ulem i obserwuję.Ciągnie mnie,aby zajrzeć do środka,ale przecież nie można za często przeszkadzać im w pracy.
Garatuluję pasji.
Dziękuję Panie Stanisławie. Wiedza dostępna jest teraz wszędzie, wystarczy trochę poszukać, a z pomocą internetu nie jest to trudne. Ja sama tego wszystkiego dopiero się uczę, ale przyznam, że sprawia mi to dużą frajdę
Pszczelarstwo to również wielka pasja i zapewne dobra odskocznia od codzienności. Pozdrawiam.
Ta strona bardzo mi pomogła!!!
a jak zachowa się w tym kontekście Canon24-105 mm ?
Ktoś robił testy?
Witaj, chciałam się z Tobą podzielić podobnym zdziwieniem, gdy zastałam krzyżaka w trakcie takiego linienia. Delikwent od jakiegoś czasu żył w moim mieszkaniu (nie miałam serca wyganiać go i burzyć jego pięknej sieci). Nagle widzę, że coś się z nim dziwnego dzieje i oczom nie wierzę 🙂 Słowo daję, przypominał wtedy bardziej długą ośmiornicę niż pająka. Też miałaś takie wrażenie? Udało mi się zrobić zdjęcie komórką – kiepskiej jakości, ale zawsze to dowód na to, że pająki zrzucają stare, niewygodne, niepasujące już “rajstopy”, podczas gdy nogi rosną w zaskakująco szybkim tempie…
Mam pytanie. W jak sposób konik się przemieszcza, czy tylko skacząc, pełzającą, a zwłaszcza czy też lata?
2. maślanka łagodna, 4. rozszczepka pospolita, 5. boczniak ostrygowaty, 6. zimówka aksamitnotrzonowa, 10. któryś z czerwonych gołąbków, 14. lakówka ametystowa, 19. purchawka chropowata, 20. podgrzybek brynatny.
To na szybko co udało mi się rozpoznać 🙂
Witam. Stałem się ostatnio szczęśliwym nabywcą takiej Sigmy za małe pieniądze 🙂 Mam pytanie do Pana, cytuję “Niestety Sigma nie rechipuje już tego modelu, ale udało mi się odnaleźć w sieci rozwiązanie. Teraz moja Sigma współpracuje z cyfrowymi Canonami bez żadnych problemów” jakaś podpowiedź ? 😉
Rutpela maculata to w rzeczywistości samczyk Leptura quadrifasciata
Winnica piżmówka to jest jakiś Oedemeridek (Coleoptera, Oedemeridae) więcej nie powiem, gdyż to nie moja grupa.
Pozdrawiam Marcin Szewczyk
Maść na sciury, maść na sciury, wyciągamy sciura z dziury 😉
Piękne zdjęcia.
Radośnie
Witam.Nazywam się Witold Płochocki(na facebooku Witold PŁOchocki).Zaprojektowałem i wykonałem ciekawy wzór pływadełka w kształcie katamaranu z laminatu poliestrowo szklanego,następnie wykonałem 3 sztuki dla przyjaciół.Niestety nie mam warunków do produkcji,chciałbym udostępnić formy.Przy Pani rozległych kontaktach może ktoś będzie nimi zainteresowany. Formy wystawiłem na sprzedaż na olx jako katamaran obserwacyjny(pływadełko) . Mieszkam Nowa Sarzyna Pozdrawiam i życzę wielu wspaniałych obserwacji.
Hi, love your images and enthusiasm and your passion for the small beauties. Lovely 🙂
John
A ja je sobie hoduje 😀 sa kochane.
Heh, w hodowli to zawsze inaczej 🙂 Ja kiedyś hodowałam winniczka, dobrze to wspominam 🙂
Świetne zdjęcia 🙂 Też ostatnio uwieczniłam go na zdjęciu. Piękny motyl. Choć nie kolorowy ( tak jak pani pisała) to i tak ma to ,,coś” w swoim wyglądzie.
Czekam na więcej!
Dziękuję i zazdroszczę spotkania, ja go w tym roku jeszcze nie spotkałam… jakoś ostatnio mam większe szczęście do ważek 😉
Niedziela, 6 rano na łące – zazdroszczę i podziwiam, ja nie mam tyle samozaparcia 🙂 Bardzo ciekawy reportaż, ważka piękna i ładnie obfotografowana. U mnie nie widziałem jeszcze tego gatunku. Po raz kolejny widać, że jednak warto iść rano fotografować owady. I nie tylko – te poranne mgły nad wodą to też super widok.
Dzięki. No tak, zebrać się trzeba ale potem już z górki 😉 Choć poranne fotografowanie ma też swoje minusy – nie widzisz aktywnego życia owadów, jedyne uśpione i nieruchome modele 😉
Ja tą ważkę spotkałam pierwszy raz. Dorosła wygląda inaczej – jest ciemna, jak zresztą nazwa gatunki wskazuje.
Też sobie nie wyobrażam chodzenia w teren z jakimiś ludźmi, fotografowanie przyrody to jednak bardzo osobiste zajęcie. Statyw wygląda rewelacyjnie. Ja ostatnio zrobiłem coś przeciwnego – pozbyłem się wszystkich lustrzankowych gratów, kupiłem kompakt i zachłysnąłem się swobodą 🙂
Tak, nie ma to jak kompakt, który można do kieszeni włożyć i swobodnie spacerować. Wszystko zależy od tego czy chcemy bardziej pochodzić czy postać w miejscu ? Ja za to ostatnio przesiadłam się na samochód i dojazd do wyznaczonego punktu. Otwieram bagażnik i wyciągam wszystko po kolei, łącznie z kaloszami, które zawsze ze mną podróżują ?
No ale są takie wyjścia gdzie wszystko trzeba zostawić i cieszyć się swobodą ☺️
W ogole fotografowanie, nie tylko przyrody, to dla mnie bardzo osobista sprawa do robienia w samotnosci. Jak ide fotografowac z kims, to czesciej przerzucam sie na rozmowe niz fotografuje. Chyba, ze fotografuje tego kogos.
Tak, ciężko się wtedy skupić “na swoim” 😉
Bardzo ciekawie opisana obserwacja i świetne zdjęcia. Owady o świcie zawsze wyglądają super, a dodatkowo są jeszcze ociężałe i łatwe do fotografowania. Największym problemem dla mnie jest wstanie o odpowiedniej porze 🙂 Bardzo podoba mi się też pomysł z wstawieniem filmu.
Dzięki 🙂 Tak, wstawanie o świcie to zawsze najgorszy problem. Do takiej porannej fotografii trzeba ze sobą też sporo sprzętu brać – przede wszystkim dochodzi statyw. W ciągu dnia na ogół udawało im się zdjęcia “z łapki” zrobić 😉 Pozdrawiam
Jestem pełen podziwu. Nie tylko z powodu świetnych zdjęć, ale także samozaparcia: ten blog ma już 4 lata!
Dzięki Maciej. Faktycznie, trochę go już ciągnę 😉 Ale bywały chwile zwątpienia, przez jakiś rok nic nie wrzucałam 😉
Uuuu, nie chwaliłaś się wernisażem 🙂 Gratuluję!
A tak, nawet miałam pojechać na wernisaż, ale w końcu jakoś mi umknęło… Dzięki, pozdrawiam 🙂
Dawno mnie tu nie było, a tu taka ropusza wiosna:-)
Cieszę się że zajrzałeś, mam nadzieję że wiosna zainspiruje mnie do wielu nowych zdjęć 🙂
Podczamarcowej wycieczki rowerowej byłam świadkiem takiego ropuszego eksodusu. Niestety dla wielu par skończył się on tragicznie, bo droga była ruchliwa- tak ruchliwa, że nie mogłam im pomóc nie narażając się samej na rozjechanie przez rozpędzony samochód. Piękne ropusze portrety zrobiłyście.
Przykre to jest jak giną pod kołami. Niestety jak pisałaś, często ciężko jest im pomóc… Dziękuję za miły komentarz. Pozdrawiam 🙂
Super wpisy, zapraszam do siebie, tyle ze ja prowadze wypas owiec Józefów, zapraszam do mnie 🙂
Dzięki. Ciekawymi rzeczami się zajmujesz. Chętnie spróbowałabym takiego domowego, owczego sera 🙂
Piękne zdjęcie …jesteś bardzo cierpliwą osobą , gratuluję pasji …? czy… do innych celów ??
na str. weszłam ..w poszukiwaniu opinii ..jakiego Raynoxa zakupić , Ty pytałaś kilka lat wcześniej , teraz kolej na mnie , zarejestrowałam się na swiatmakro.pl i czekam ….mam nadzieję , że zaglądasz na forum ? bo może to właśnie Ty mi poradzisz ,rozwiązać problem …
pozdrawiam serdecznie i życzę samych udanych kadrów ….
Ela z Łodzi
Raynox jest dobry na początek. Daje ciekawe możliwości zobaczenia więcej szczegółów. Z czasem jednak zaczyna przeszkadzać jakość i chce się czegoś więcej – lepszej ostrości i ładniejszego bokehu. Wiąże się to oczywiście z kupnem droższych obiektywów. Tu już każdy musi się zastanowić, na ile może sobie pozwolić… Pozdrawiam 🙂
Jako dzieci mówiliśmy na nie pociągi, bo sczepiały się pupami i wędrowały po trawie jak pociągi po torach. Może to i głupie ale ważne, że teraz wiem jak się nazywają.
Chyba większość z nas dalej nie wiedziałaby jak się one nazywają, Chyba że ktoś się interesuje i jest dociekliwy. Pozdrawiam 🙂
Skoro o nazwie już mowa, to czy mogła by Pani wyjaśnić skąd się ona wzięła? Tzn. dlaczego te owady nazywają się “kowale”? Wielce mnie to nurtuje.
Moim zdaniem to nie jest uczciwe. Dobre zdjęcie powinno być zrobione za 1 pstryknięciem i już. Nie mam wypasionego sprzętu do makro, ale moim zdaniem stockowanie to oszustwo na zdjęciach. Zresztą inna obróbka również. Czy u którykolwiek z tych fotografów potrafi zrobić zdjęcie w całości idealne za 1 razem?
Większość “dobrych” zdjęć to masa czasu poświęcona na obróbce, niejednokrotnie w kilku programach. Popularne są HDRy, gdzie łączy się ze sobą zdjęcia o różnej ekspozycji. Do tego oczywiście retusze, podciąganie barw, wygładzanie. Na forach można znaleźć sporo dyskusji na temat granicy w obróbce zdjęć. W racja jak ze wszystkim – tkwi pewnie gdzieś pośrodku 😉
Widocznie nie znasz się na makrofotografii. Ja także nie mam specjalnego sprzętu, tylko statyw i pierścień odwrotnego mocowania. Zrobienie ostrego zdjęcia za jednym razem wymaga zwiększenia ogniskowej czyli pomniejszenie obiektu. Jeśli chcemy np na całej matrycy głowę owada, to pole ostrości będzie w granicach 0.5-2mm. Nie da się fizycznym sprzętem osiągnąć większej głębi, bo prawa optyki na to nie pozwalają.
Witam,
mam ten sam problem z tym obiektywem tylko z mocowaniem do Nikona.
Działa mi pieknie z D700 a z D3X oraz z D300 nie działa pojaiwa sie Err i koniec. Nic z tego nie rozumiem, gdzie mozna w internecie wyszukać poprawkę zeby obiektyw działał poprawnie?? Bardzo prosze o info??
Witam,
mam ten sam problem z tym obiektywem tylko z mocowaniem do Nikona.
Działa mi pieknie z D700 a z D3X oraz z D300 nie działa pojaiwa sie Err i koniec. Nic z tego nie rozumiem, gdzie mozna w internecie wyszukać poprawkę zeby obiektyw działał poprawnie?? Bardzo prosze o info??
Świetne zdjęcia.
Fajny film z udziałem tego pięknego żyjątka możecie zobaczyć tutaj
Marzenia to cos co pozwala nam dążyć do prozdu piąć się coraz wyżej dodają nam sił i nigdy nie wątpimy w nie .Choć nie zawsze się spełniają docenimy je , docenimy ich energie ktf3ra promieniuje na nasze serca na umysły wypełnia je cudownymi uczuciami .Życie bez marzeń bez dążeń do czegoś jest smutne .
Dobrze gada dać mu wf3dki.Swoją drogą mam nadzieje że w wresji 11 to zmienią i będzie tak jak kiedyś.Nie znacie jakiegoś czegoś co by potrafiło wyeksportować wszystkie skrf3ty i ustawienia przed formatem a pf3źniej po zainstalowaniu nowego systemu np na drugim laptopie potrafiło by to importować ?
Piękne i ciekawe zdjęcia.
Pozdrawiamy.
jeju
ja piernicze
Piękne zdjęcie tej rzadko spotykanej żaby moczarowej.Już od dłuższego czasu poszukuje tego obiektu, niestety bez sukcesu.
Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz gratuluję pięknego zdjęcia!
Izabela R.
Moczarowa w czasie godów jest przepiękna. Zazdroszczę również Bartkowi ujęcia 🙂
Wprawne oko fotografa:-)
😉
Dzięki Bartek za wpis. Powstaje chyba mały funclub Sigmy 😉 ja przymierzam się do opisu 180/3,5 🙂
A skąd w ogóle taki tytuł? Kim jest Zygmunt?
O obiektywach się nie wypowiem, bo jestem laikiem. Wolę podziwiać zdjęcia, kóre do mnie przemawiają i pokazują piękno przyrody.
Nie mogę uwierzyć, że znalazłam tak idealny dla mnie wpis. Mam Canona 50mm i Tamrona 17-50mm, a niedawno sprzedałam swojego Tamrona 90mm. Dziś kupiłam pierścienie. Przy testowaniu efekt przy Canonie 50 mnie zadziwił, ale bałam się, że jest z nimi coś nie tak przy Tamronie 17-50, ale widzę, że to norma;). Zastanawiałam się też, czy nie kupic znowu Tamrona 90, ale widzę, że efekt dużo się nie różni;) Bardzo dziękuję za ten wpis! Mam jeszcze pytanie. Czy przy Canonie 50mm automatyczne ostrzenie też Ci się gubi ? Wydaje mi się, że to kwestia odległości (chyba jedyny minus), chociaż w przy takich zbliżeniach i tak zazwyczaj używam manualna.
Cieszę się, że wpis się przydał 🙂 AF może się gubić. Choć w przypadku C50mm nie jest to takie męczące jak w przypadku T90mm, gdzie przejazd po skali ciągnie się niemal w nieskończoność 😉
Gubić się może również przez niewystarczające doświetlenie. Nie pamiętam niestety jak dokładnie zachowywał się AF w przypadku 50mm, a pierścieni już nie mam żeby powtórzyć test. Jeśli na manualu wyjdzie Ci dobra ostrość, to znaczy że odległość ostrzenia jest ok i w zasadzie AF też powinien ostrość łapać…
Do zdjęć studyjnych C50mm + pierścienie to świetny zestaw. T90mm jest natomiast wg mnie zdecydowanie lepszy w plenerze.
Do makro raczej nie używa się AF ale MF
*pierogi – to jak picie wódki bez przepity. Niby można, ale po co? 😉
Dzisiejsze obiektywy i body są na tak wysokim poziomie, że można zaufać AF. Teraz co najwyżej można powybrzydzać jak USM/HSMa nie ma.
Czy kalendarz jest do kupienia? A jeśli tak to gdzie?
Miło, że pytasz. Odpowiem Ci na privie 😉
Od dluzszego czasu uzywam pierscieni Canona z obiektywem Canon 70-200/2.8L z bardzo dobrym skutkiem. Obiektyw znajduje sie w przyzwoitej odleglosci od obiektu. Szczegolnie motyle nie uciekaja spod celownika w czasie fotografowania.
Tak, to niewątpliwy plus, że można blisko podejść. Robisz w plenerze z pierścieniami? Szkoło masz niezłe, więc jakość zdjęć na pewno bardzo fajna. Ja sprzedałam swojego Tamrona 90/2,8 i teraz stoję przed wielkim dylematem, czy iść w stronę długiej ogniskowej, czy poręcznej krótkiej 😉
Czemu? Świetne zdjęcia. Widać to co istotne w sprawie. Mnie interesuje wiewiórka a nie to co zakopała, bo jestem miłośnikiem wiewiórek a nie znawcą orzechów. Komentarze do zdjęć też mi się podobają, a najbardziej ta część z opisem jak ruda skakała po gałązkach. Ale jaja.
Dzięki. Ale tak to już jest, że zawsze zostaje jakiś niedosyt, że mogło być lepiej 😉
Tak, pierścienie mogą robić wrażenie. Widziałam też zapaleńców, którzy działali na sześciu pierścieniach 😉
Coś dla pasjonatów fotografii.
Przyznam, że robi wrażenie.
Modraszki są piękne pragnę poinformować że spotkałem jednego na północy polski w okolicach miasta Gniew.pozdrawiam
Dzięki za informację. I życzę im, żeby latały jeszcze cały październik 😉
Sporo do oglądania jeszcze wiecej do podziwiania 🙂
Piękne zjawisko 😀
Zapraszam do Mnie 🙂
http://amazingworld4me.blogspot.com/
ważki mają swoje miejsce w moim serce:),pięknie fotografujesz i piszesz,brawa,pozdrawiam ciepło:)
Dziękuję 🙂
Pingback: Wygrzewająca się na słońcu mieszkanka… | Twoja strona
Gratuluję artykułu i przepięknych zdjęć. Pozazdrościć takiego rarytasu. Nie wiedziałem, że niektóre ważki ponoszą klęskę przy przeobrażaniu – a tu jak w życiu … Ile w sumie przesiedziałaś nad tym stawem prowadząc te obserwacje?
Dzięki Raven. Ja jestem i tak pod wrażeniem, że tylu ważkom się to udaje. To naprawdę niezły wyczyn! Nad stawem przesiedziałam (przeleżałam) 4 godziny. A później jeszcze w myślach, przez kolejny tydzień tam wracałam 😉 Uwielbiam… i nie mogę doczekać się kolejnego, porządnego wypadu gdzieś z dala od zgiełku miasta…
Przepiękne zdjęcia Córeńko! Cieszę się, że pobyt w Sanoku pozwolił Ci na obserwację takiego cudu natury. Teraz nie dziwię się, że chce Ci się tak wcześnie wstawać. No i bardzo ciekawy komentarz. Gratuluję!!
Dziękuję za odwiedziny i komentarz 🙂 Z Sanoka przywiozłam też zdjęcia niespotkanego przeze mnie do tej pazia żeglarza
http://swiatmakro.pl/wp-content/gallery/motyle/paz-zegalrz-2_filtered.jpg
i kumaka górskiego (niebawem na stronie).
Niewątpliwie Sanok i okolice mają pod względem różnorodności zwierząt potencjał 🙂
Rewelacyjne zdjęcia! Zapraszam do mnie:http://abrogativ.blogspot.com/
Witam. Świetna strona i rewelacyjne zdjęcia , zwłaszcza makro. Życzę wytrwałości w pasji i samych sukcesów. Fotografujemy w tych samych okolicach 🙂 Zapraszam również na moją amatorską stronę http://www.klimafoto.pl Pozdrawiam Bartek
Głosowanie zakończone. Bardzo dziękuję wszystkim za głosy – swiatmakro.pl uzyskał 21 głosów i uplasował się na 31 miejscu na 198 zgłoszonych blogów.
Do kolejnego etapu konkursu przechodzi pierwsze 10 blogów. Mam nadzieję, że za rok wynik poprawimy 🙂
Bardzo ładnie tu u Ciebie:) Na pewno wygrasz w tym roku 🙂
Dzięki 🙂 Co do wygranej to cóż – w dużej mierze zależy to od ilości znajomych, na których można liczyć w tego typu konkursach smsowych.
Zajrzałam również na Twoją stronkę. Bardzo przyjemna. Pozdrawiam
Doczytałam, że „DOCHÓD Z SMS ZOSTANIE PRZEKAZANY NA INTEGRACYJNO – REHABILITACYJNE OBOZY DLA DZIECI Z UBOGICH RODZIN I DZIECI NIEPEŁNOSPRAWNYCH.”
No i chetnie bym zobaczyl proces, albo pojedyncze zdjecie wykorzystane do zlozenia… Mozna?
W odpowiedzi na Twoje pytanie Bartek złożył gifa, wrzuciłam do wpisu 🙂
Mówisz i masz 😉
Do łączenia stosu w jedno zdjęcie używam Zerene Stacker .Jest bardzo sprawny-dokładny.Jedyny właściwie minus to powielanie szumu z kolejnych zdjęć.
Widze, ze i zima sie nie nudzisz fotograficznie. Czym laczysz zdjecia w “stack”?
Zdjęcia są Bartka, jak się pojawi na pewno odpowie 🙂
Lubię oglądać te mikroświaty:)
Tak, takie zbliżenia naprawdę potrafią zrobić wrażenie 🙂
No szkoda, że nie ma lepszej jakości, ale samo doświadczenie i spotkanie z rudzielcem wspaniałe.
Dokładnie tak 😉 Dzięki Caddi za komentarz 🙂
Trochę wiosny i lata na tych zdjęciach. Dobrze mi robi patrzenie na coś takiego, bo ponury dzień dobija okrutnie.
Tak, też lubię powspominać przy takiej pogodzie 🙂
Na ostatnim zdjęciu wygladą jakby pająk stał na lustrze, a pod pajęczynom było jego odbicie 😉
Myslałaś może, żeby informacje techniczne o zdjęciu? Opowieści przyrodnicze to główna przyczyna, czemu tu zaglądam. Ale czasem mam ochotę zobaczyć jak powstało dane zdjęcie, jakim aparatem. Część takich informacji jest w EXIF, a dla WordPressa powstało parę pluginów, które tą informacje potrafią wyświetlić, np. http://wordpress.org/extend/plugins/display-exif/.
Ja mam exifa w przeglądarce więc widzę parametry zdjęcia. Myślę że każdy, kogo to interesuje też powinien mieć taką nakładkę. Funkcji wordpressa nie znam, pokazuje coś więcej niż nakładka w przeglądarce? Sprawdzę w każdym razie.
Swoją drogą jedno ze zdjęć było robione Twoim body 😉 Tego krzyżaka (przynajmniej część zdjęć) robiłam jeszcze z pierścieniami… To mogłam zanotować bo teraz pewności nie mam które…
Zaintrygowało mnie… Mogłabyś coś więcej napisać o mechanizmie chowania się pod własne ciało przez ślimaki bez skorupy? To jest jakiś rodzaj płaszczu? Fałda?
Nie wiem, musiałabym o tym doczytać. Zapewne mają tą skórę grubszą ale szczegółów nie znam…
Przeczytalem foto-opowiesc na http://swiatmakro.pl/blog-fotoopowiesci/. Super! A potem chcialem dodac na koncu komentarz, ale nie ma formularza. Wiec szukam, szukam i znalazlem, na poczatku artykulu jest link. Wiec dodaje! Ale moze dalony sie ten link powtorzyc tez na koniec artykulu? W koncu nie komentuje ten, kto nie przeczyta? A na poczatku artykulu statystyka ile osob komentowalo jest w porzadku 🙂 Przynajmniej wiem, ze Twoj tekst cieszy sie zainteresowaniem i warto do niego zajrzec. Pozdrawiam!
Tak wyświetlają się wpisy wybrane z wpisów tematycznych. Nie jest to odnośnik bezpośredni. Powinno być to na dole, ale nie wiem czy mam na to wpływ..
Muchomor jest super. Az trudno uwierzyc ze zrobiony cyfrowka. Czyli, ze jednak wiele zalezy od fotografa, a nie samego aparatu. A probowalas ta cyfrowka jakies wieksze zblizenia robic? Robale fotografowac?
I co ci sie nie podoba odnosnie tla w zdjeciu zrobionym Canonem A710 i Raynoxe?
Czekam na ciag dalszy wpisu! i informacje o kolejnych “uzywkach” (ktos niewtajemniczony moglby pomyslec, ze chodzi o kawe i papierosy :P)
No tą cyfrówką zaczęłam robić zdjęcia makro. Teraz zresztą jest to funkcja, w którą sporo kompaktów jest wyposażonych. W połączeniu z Raynoxem lub inną soczewką efekt nie jest najgorszy.
A tło powinno być bardziej “budyniowe”. Tamron dużo lepiej rozmywa. Dobrze to widać jak zdjęcie robione jest w trawie, np konika polnego. Dla takiego porównania wypadałoby żebym zrobiła zdjęcie tego samego obiektu różnym sprzętem.
Jeśli nie masz Maciek, to polecam nadkładkę do przeglądarki “exif” i oglądając zdjęcia widzisz czym były robione. Starsze zdjęcia są robione kompaktem, w większości działów.
A ciąg dalszy wpisu na pewno niebawem się pojawi 🙂
Gratuluje zdjec! W duzym wymiarze “robale” wygladaja fantastycznie.
Dzięki 😉
Chyba powoli zaczynam dojrzewać do czegoś lepszego, ale jak to mówią “oddychaj, a wszystko się ułoży”:-)
Fotografowanie jest fajnym bzikiem, który towarzyszy mi amatorsko od kilku lat.
Fajnym i wciągającym 🙂 Ja teraz na nic nie daje rady kasy odłożyć tylko na rzeczy związane z fotografią…
No pięknie, pięknie 🙂 Gratuluję!
Dziękuję 🙂 Jest szansa, że zdjęcia do mnie nie wrócą, tylko pójdą “gdzieś dalej” 😉 Zobaczymy 🙂
Fajnie Ci pozowały, zwłaszcza te ważki rude na ostatnim zdjęciu, a i ta lecicha pospolita na pierwszym też ciekawa 😉
Dzięki przy okazji za rozpoznanie 😉 Ostatnie zdjęcie nie jest moje, od niedawna dorzuca trochę od siebie kolega z forum przyrodniczego.
Ja lecę teraz na Twoją stronkę, bo mam zaległości o skakunie 😉
Agato, lubię czytać i oglądać Twoje wpisy, ale ten bomba! Prawie jakbym czytał, jakieś doniesienia o celebrytach. Doda, czy Jola Rutowicz to pikuś w porównaniu z ważką, a seks ważki to wyższa szkoła jazdy:)
Dzięki Caddi, cieszę się, że potrafię zainteresować Cię wpisem 🙂 Mam jednak nadzieję, że nie jest on aż tak prosty w przekazie jak niektóre sensacje o naszych gwiazdach 😉
A sex ważek faktycznie zasługuje na uznanie 🙂
Ach kowale bezskrzydłe, nie są zbyt lubiane, ale osobiście mam do nich sentyment, w końcu to od nich zacząłem się interesować owadami 🙂 Mimo to, jakoś za często nie mam okazji do ich fotografowania, bo z rzadka widuje je w lasach czy na łąkach, po których zazwyczaj chodzę, ale za to lipy koło przystanku autobusowego, z którego odjeżdżam oblegają naprawdę licznie 🙂
O, to widzę że dobrze z tymi kowalami trafiłam 😉
Faktycznie, te owady często spotykane są w miejskich parkach czy przyulicznych drzewach. Być może mają tu mniej drapieżników (za wyjątkiem dzieci ;)) a więcej ulubionych, dobrze nasłonecznionych lip?
Kowale z natury mają mało drapieżników, bo są strasznie paskudne w smaku i większość z nich, np. ptaki omijają je z daleka. A jak znajdą jakieś odpowiadające im lipy, to gromadnie do nich ściągają i wygrzewają się właśnie na nasłonecznionej części, jak to wiele owadów zresztą lubi czynić. By jednak znaleźć pokarm muszą z niej co rusz schodzić, bo sama kora na której są, jest raczej mało pożywna 🙂
Tak, chyba większość pluskwiaków to mało cenione pożywienie dla zwierząt 😉
Fakt, większość albo brzydko pachnie, albo jest niesmaczna, albo kąsa, albo wszystko na raz 😀 Ale i na nie czasem też się coś znajdzie 😉
skorpion21. a wiesz moze jak dokladnie smakuja?mam tego cholerstwa tyle ze nie widze innego wyjscia jak wylapac to cholerstwo i smarzyc zeby biedne ptasie mialy w zimie co jesc ;).kazdy smak zawsze da sie skorygowac..lac tego chemikaliami nie bede bo tego i tak naduzywa sie na naszej biednej planecie.wiec miotelka i heja
Żaby moczarowe zdecydowanie najciekawsze, na wiosnę udało mi się znaleźć stanowisko z tymi żabkami, ale strasznie płochliwe są, przez co zrobiłem im tylko parę zdjęć, ale mam nadzieje, że na przyszłą wiosnę lepiej mi będą pozowały 🙂
A teraz z niecierpliwością czekamy na żabki zielone 😉
Ach, czyli przynajmniej cztery miesiące… o ile szczęście dopisze 😉
Znalazłam Twój artykuł o płaziej wiośnie. Pozwolę więc sobie podlinkować http://swiatmakrodotcom.wordpress.com/2012/04/03/plazia-wiosna/
Fajne masz zdjęcie parki żab (trawnych), spiętych w amplesusie 😉 Swoją drogą, interesujące, że samce mogą się pomylić i przyczepić np do butelki 🙂
Musi dopisać nie ma opcji, zresztą w przypadku płazów, póki co zazwyczaj mi dopisywało, więc będzie dobrze 🙂
O, bardzo mi miło, że ten artykuł znalazłaś, swoją drogą fajnie by było znaleźć taką żabkę, szczepioną z butelką 😀
Heh, to by było zdjęcie miesiąca 😉 Nawet lepsze od zielonych!
Trzeba więc na tą wiosnę być czujnym i się rozglądać, a nóż/widelec… 😀
Cieszę się, że zgodziłeś się pokazać swoje zdjęcia. Oby było ich jak najwięcej 🙂
Doceniając wysiłek i trud w tworzeniu tego bloga wyróżniamy Cię nominacją „The Versatile Blogger Award”. Zapraszamy na stronę naszego bloga „Zanim znów wyruszysz w góry” do odbioru nominacji (oczywiście bez dalszych zobowiązań uczestnictwa w tej zabawie).
Z pozdrowieniami – Dorota i Marek Szala.
Dziękuję za docenienie mojej strony 🙂 Pozdrawiam i życzę dalszych udanych wycieczek 🙂
Arcyciekawy tekst o żabie. Człowiek żyje tyle lat, a tak mało wie o tym znanym (czytaj: widywanym) od lat płazie.
Ja o sposobie ich rozmnażania też wcześniej nie widziałam. Też sporo nowego się dowiaduję wczytując się w jakiś gatunek.
Dzięki i pozdrawiam 🙂
Nie wiem dlaczego ale ten owad szczególnie w duzych skupiskach jakoś mnie odpycha, moze to jakas trauma z dzieciństwa…
Chyba nie jest to nic dziwnego. Wszędzie wokół się coś rusza, nie wiesz gdzie stanąć żeby nie nadepnąć… Sama czasem mam lekkie opory i cały czas patrze na buty czy aby nie zaczęły po mnie wchodzić 😉
Ale fotografia to idealna terapia na takie fobie 😉 Na zdjęciu przynajmniej są nieruchome 😉
bezskrzydły, ale za to jak ładnie ubarwiony. Taki wyrazisty.
Lubię czerwony kolor więc nie mogę się z Tobą nie zgodzić 😉
hehe, płochliwe skubane, ale jak przyjdzie co do czego, to widać, że stać je na ładne pozowanie 🙂
Jak tylko trafi się na odpowiednią porę roku i dnia (słoneczne poranki po zimnej nocy) można je nawet głaskać 🙂
Trzeba przyznać, koniczyny mają powodzenie wśród owadów, choć nie powiem, mają całkiem sporą konkurencję wśród innych kwiatów 🙂
Na pewno ma dużą konkurencję. Bezkonkurencyjny jest natomiast okres przez jaki kwitnie – u mnie kwiaty jej są jeszcze w październiku, do tego rośnie na terenach piaszczystych. Mam takie swoje “motylowe miejsce” gdzie jak okiem sięgnąć rośnie tylko koniczyna 🙂 Eh, tylko teraz trzeba czekać do wiosny (ale koniczyna mnie pewno już w kwietniu przywita :))
właśnie właśnie, wczoraj jeszcze czyli przed pierwszym sniegiem robilem zdjecia koniczynie 🙂
Wszyscy o tym śniegu a u mnie tylko deszcz… Ale śniegu to już chyba koniczyna nie przetrzyma 😉
Świetny kontekst:-)
Dzięki 🙂 i jaki szybki komentarz 🙂
Jestem pod ogromny, OGROMNYM wrażeniem Twoich fotografii. Dopiero teraz wpadłem na Twój blog i stronę. Będzie co czytać i oglądać przez najbliższe dni. I chętnie skorzystam od czasu do czasu z Twoich informacji przy blogowych wypocinach, jeśli pozwolisz. Pozdrawiam.
Dzięki, jest mi bardzo miło 🙂 Oczywiście zapraszam do odwiedzenia strony, choć teraz, z racji nieowadowego sezonu, nowych zdjęć i wpisów pewno będzie trochę mniej.
Ty widzę prowadzisz blog o górach. Na pewno też w wolnej chwili zajrzę.
Pozdrawiam.
Hej Agata,
Gratuluje super strony.
Zbieram wszelkie dane o długoskrzydlaku sierposzu z Polski (data, lokalizacja, środowisko, liczba osobników) do przygotowywanej publikacji o ekspansji tego gatunku w naszym kraju.
Będę wdzięczny za wszelkie dane.
Przemek
Dzięki,
informacje przesłałam na maila.
Pozdrawiam
Ostatnio w moim lesie spotkałem kilka tych gadów, które szybko umykały przede mną kryjąc się w trawie:-)
Przede mną też zawsze wszystkie czmychały, często nie dając nawet się rozpoznać – czy to zwinka czy żyworódka. Wreszcie trafiła się modelka, chętna pozować 😉
Znalazłam taka czarna … Ma zółty brzuch i szare oczy . W zimie ! W Żarach ! Ale jak to się stało ?
Nie zrobiłaś zdjęcia? Wygląd opisanej przez Ciebie jaszczurki jest dość dziwny. Trafiają się osobniki melanotyczne i są całkowicie czarne.
Jeśli pogoda była choć trochę słoneczna być może jaszczurka się obudziła, albo COŚ ją obudziło, ciężko powiedzieć 😉
Pamiętam jak będąc małym dzieckiem podglądałaś dziwy natury, leżący kamyk…. czy wszystko idące, czy pełzające. Teraz w rewelacyjny sposób uwieczniasz to na swoich wspaniałych fotkach, wprowadzając tym w zachwyt, czy zdziwienie wszystkich odwiedzających Twoją stronę. Osobiście sam to odczułem, co wprawia mnie w ogromną dumę… że jako córka z pokolenia leśnika, posiadasz nieprzeciętny dar spostrzegania swojego świata makro i rejestrowania tego wszystkiego na wyjątkowych ujęciach swoich zdjęć.
Raz jeszcze dzięki Ci za to. Jestem Agatko z Ciebie dumny.
Bardzo dziękuję, miło słyszeć takie słowa. Teraz robiąc zdjęcia i obserwując przyrodę, znów czuję się trochę jak małe dziecko i chętnie wracam do tamtych czasów.
A zamiłowanie do przyrody, zaszczepione mi w dzieciństwie, teraz najwyraźniej zbiera swoje plony. Dziękuję Ci więc również za to, Tato.
Kiedyś czytałem Kamasutrę, ale takiego numeru jak ten motyli nie widziałem:-)
Mogłyby dopisać swoje do Kamasutry 🙂 Z popisowym numerem końcowym – czyli lataniem w takiej pozycji.
Ten to lubuje się w kolorowym żarciu:-)
Tak, różowa koniczyna wygrywa 🙂
Na pewno trzmiel i on po prostu oblizywał sobie łapki 😉
Myślisz, że to łapka po prostu? ach, cóż za rozczarowanie…
Moim zdaniem to przypadek.Trzmiele nie zywia się owadami.Dla nich żródłem białka jest pyłek kwiatowy.Przeszukałem internet i na nic takiego nie natrafiłem.Pozdrawiam.
Tak, Panie Stanisławie! To po prostu jego łapka. Wygląda jak jakiś smakowity robaczek, który się do języka przykleił.
Gratuluję bardzo ciekawej stronki z wieloma eleganckimi zdjęciami 🙂 Oczywiście będę ją co rusz śledził a i jak znajdę chwilkę, to zajrzę jeszcze głębiej, bo z tego widzę, przy niektórych gatunkach przyda się mała korekta (ale tylko przy niektórych, bo z tego co widzę, większość jest dobrze podpisana).
Przy okazji, miło mi jest Cię poznać Agato 🙂
Dzięki, będzie mi bardzo miło 🙂 Korekta zawsze mile widziana. Nie raz na próbę oznaczenia gatunku schodzi masa czasu a i tak nie zawsze można być pewnym.
Często je widuje… ale zawsze są to samiczki, samczyk póki co jeszcze mi się nigdy nie pokazał, a mógł by, nawet taki po przejściach jak ten na samym dole 🙂
U mnie czerwończyków niewiele, a na kolejne obserwacje trzeba będzie pewno poczekać do wiosny…
Ładna sztuka 🙂 W ubiegłym roku znalazłem jedną na dzikiej róży, nawet ładnie pozowała do zdjęć, a w tym już niestety żadna mi się nie ukazała, ale może za rok znów się uda 🙂
Trzymam kciuki 🙂 Ja coś nie mam szczęście do gąsienic, ta mi się wyjątkowo trafiła 😉
Piękne są te szarańczaki 😉 Co do oznaczeń, to ten z pierwszego zdjęcia, to skoczek zielony (Omocestus viridulus), zaś co do reszty, to głowy uciąć sobie nie dam, że są dobrze podpisane, ale i samemu ciężko mi cokolwiek na ten temat powiedzieć. Rodzaj Chorthippus już tak ma, że jest trudny w oznaczaniu i niekiedy ciężko się w nich połapać 🙂
Dzięki za uwagi, już zmieniam podpis 😉 Znalazłam też na Twojej stronie wyczerpujący opis o skoczku zielonym więc w wolnej chwili nadrobię zaległości.
Zielone zawsze mi się bardziej podobały:-)
Może dwa razy większe pasikoniki? Są zielone i swoimi rozmiarami naprawdę robią wrażenie. W każdym razie to moje ulubione prostoskrzydłe, ale z innej rodziny (pasikonikowate). Może kiedyś doczekają się swojego wpisu 😉
Ładne te… motyle, tylko jakieś takie inne:-)
No tak, słuszna uwaga, przydałoby się też zdjęcie dorosłego osobnika 😉
Witam Agato.To bardzo dobry obiektyw.Piszą o nim w samych superlatywach.Powiedz mi,czy do niego podpinasz też soczewkę?
Dzisiaj pooglądałem Twoje kwiatki.Są piękne.
Nie, nie podpinam. Próbowałam na początku, ale efekt nie był do końca zadowalający. W celu uzyskania jeszcze większego powiększenia do lustrzanki lepiej nadają się pierścienie. Choć ja poprzestałam na samym obiektywie bez dodatków.
W zeszłym tygodniu niestety obiektyw uległ niezidentyfikowanej dokładniej awarii – ostrzy tylko na bliskiej odległości. Teraz piękna pogoda i żal mi go oddawać do naprawy, ale niebawem będę musiała, bo większych obiektów (motyli, ważek, kwiatów) nie jestem często w stanie w całości uchwycić.
Kwiatów nie robię za dużo, ale cieszę się, że się podobają.
Nawet nie wiedziałem, że takie dziwadła u nas żyją 😉
Żyją, żyją 😉 I nawet często nie trzeba zbyt daleko szukać 😉
Ten u dołu nieco postrzępiony, ale lato ma się ku końcowi i nie dziwota, że skrzydełka zużyte:-)
Tak, pewno sporo w życiu przeszedł 😉 Ważne, że dawał radę latać.
Spotykam go często,a raczej czuję.Nie lubię jego zapachu,ale skoro pożyteczny?Dowiedziałem się też,co to jest przedplecze.Dziękuję za rzetelny opis.
Dzięki za komentarz!
Ja z kolei nie wiem jaki zapach wydziela (pewno to i dobrze, że się o tym jeszcze nie przekonałam). Najwyraźniej nigdy żaden ze “smrodków” się mnie mocno nie przestraszył.
Wpis edytowany i uaktualniony pod koniec sierpnia
Śliczne widoki, uwielbiam Tatry i tez mam w planie, jednak dopiero we wrześniu jeśli pogoda dopisze..
Wrzesień to jeszcze dobry czas na góry. A przynajmniej takiego tłoku nie będzie.
Czekam na zdjęcia 🙂
Jak miło popatrzeć na znane i umęczonym stopami zapoznane szlaki. Lubię takie reminiscencje, a najmłodszych podziwiam za wytrwałość.
PS. zawsze jestem pełen uznania dla plażowiczów w klapkach lub sandałach wspinających się na szczyty:-)
Tak, młodzi dali radę, chociaż mieli chwile załamania, ale ani razu na ręce nie pozwoliłam ich wziąć 😉
Trzeba ich trenować, żeby niebawem dali radę na łańcuchach 😉
Wiesz, już chyba lepiej jak ktoś stara się w klapeczkach gdzieś dojść (sama czasem miałam obtarte stopy i paradowałam w japonkach). Oczywiście trzeba być ostrożnym, żeby kostki nie skręcić. Ale gorzej jak ci plażowicze wjeżdżają tylko na szczyt, piją piwo i zjeżdżają w dół. A później opowiadają wszem i wobec, że w Tatrach byli.
Świetny moment udało Ci się złapać, jestem pod wrażeniem.
Dzięki vitoos 🙂 Cały proces (od zejścia do wejścia z powrotem pod liść) trwał może z 20 minut więc faktycznie w moment trafiłam dobry 🙂
Toż to plaga, te ślimaki, sieją niezłe spustoszenie w ogrodzie :/
Całkiem sympatyczna przytulanka. Nie musisz kupować misia:-)
Tak, ma się ochotę do niej przytulić i pogłaskać po głowie 🙂
Pierwowzóe dla “Obcy – ósmy pasażer Nostromo”:-)
Tak, też mi się tak skojarzyło 😉
To tylko Bezrąbek sadowiec (Cicadella viridis) ;))
Dzięki! Właśnie się miałam zabierać za próbę zidentyfikowania tego ufoka, a tu wszystko na tacy podane 🙂
Znalazłam nawet Twój wpis o tym bezrąbku, jest w trochę innych kolorach, ale ślicznie wyszedł
http://vitoos.blox.pl/2011/09/Bezrabek-sadowiec-Cicadella-viridis.html
To zdecydowanie samiczka 🙂 Ładna 😉
Dzięki vitoos! Cieszy mnie, jeśli to samiczka, bo ma szansę jeszcze sporo urosnąć.
Jak ładnie pozuje:-)
Pozuje pięknie! Mocno tylko wiatr przeszkadza, pajęczyna cały czas na wietrze faluje.
🙂 Akcja jak w filmie nie napiszę jakim ;))
Ależ oblężenie kowali 😉
Tak i to już druga inwazja w tym roku 😉
Niektóre mają czarny wzór znacznie większy niż inne. Od czego to zależy?
Miejmy nadzieję, że strona będzie coraz lepsza! 🙂
Ładne zdjęcia, postaram się zaglądać regularnie 😉
Dzięki, choć to dopiero początki i mam nadzieję, że będzie lepiej 😉 Twój blog uwielbiam za podpisy! Pozdrawiam.
Jak na kilka zaledwie miesięcy fotografowanie jest naprawdę OK 😉
To ci przemiłe kocisko… Przykro, że już go nie ma.
Dzięki za komentarz. Pozdrawiam.
Faceci idą na pożarcie. Najpierw dają nasienie, a później służą za pokarm ciężarnym samicom.
Ciężki nasz los:-)))
Oj ciężki, ciężki 😉
Bogactwo zwierzyny, jak na jeden spacer spore. Dużo tych przyjaciół św. Franciszka:-)))
Tu są zdjęcia z różnych miejsc, zebrane razem, zrobione podczas całego, parodniowego pobytu w Anglii.
Ale na ilość zwierzyny (głównie bydła) nie ma co narzekać 😉
Jakiś taki blady, jak po nieprzespanej nocy:-)
Zbladł bo zbliżała się burza 😉
Warto podglądać i warto czasem nie dospać. Polecam taki poranny wypad 🙂
Prześliczne prace . Jaka ciekawa jest przyroda, dlatego warto ją podglądać .
Dla takich efektów porannego wstawania warto niedospać, a śniadanie po powrocie poprzedzone aromatyczną kawą… marzenie:-)))
łoooł. taaak, zdecydowanie współczuję samicy! 🙂
Można współczuć, albo podziwiać 😉
Piękne zdjęcia
Dzięki JaroMir. Rozumiem, że Ty “żądła” się nie boisz? 😉
Nigdy nie myślałem, że można zrobić opowieść o winniczku. Tobie to się udało, gratuluję.
Dziękuję bardzo!, chociaż taka sesja zdjęciowa sama tworzy opowiadanie. Po prostu ślimak dobrze zapozował 😉
Jest dostępna książka”Warsztaty fotograficzne.Makrofotografia”Myślę,że ją już studiowałaś.
Przyznam, że poza atlasami do rozpoznawania roślin czy ptaków (owady dopiero są w planach) większość informacji czerpię z forum fotograficzno – przyrodniczego, które skupia miłośników i pasjonatów fotografii.
Ale książką o wyżej wymienionym tytule chętnie się zainteresuje.
Witaj Agatko.Fajnie to wszystko zrobiłaś,no i wiedza ogromna.Ja taką wiedzę mam tylko o pszczołach.Kilka razy dziennie siadam przed ulem i obserwuję.Ciągnie mnie,aby zajrzeć do środka,ale przecież nie można za często przeszkadzać im w pracy.
Garatuluję pasji.
Dziękuję Panie Stanisławie. Wiedza dostępna jest teraz wszędzie, wystarczy trochę poszukać, a z pomocą internetu nie jest to trudne. Ja sama tego wszystkiego dopiero się uczę, ale przyznam, że sprawia mi to dużą frajdę
Pszczelarstwo to również wielka pasja i zapewne dobra odskocznia od codzienności. Pozdrawiam.
Fajnie, że postanowiłaś zebrać te posty w blogu. Zdjęcia są piękne ale, moim zdaniem, Twoje komentarze i opisy rządzą! 🙂
Dzięki siostra! Też się cieszę, że udało mi się to do kupy zebrać 😉 Ściskam mocno.
Super GRATULUJĘ !!!!!! Bardzo mi się podoba stronka jest bardzo czytelna, a fotografie no cóż dech w piersiach zatyka 🙂 fantastyczne
Dzięki Karolina 🙂 Sporo zdjęć jeszcze wymaga “podciągnięcia”, ale cieszę się, że się podoba 🙂
gratuluje – super odwiedzić taki blog i wychodzę mając pozytywne odczucia, wrócę
Dzięki Sławek 🙂 Może któreś Cię zainspiruje 😉
Bardzo przyjemna stronka,gratuluje i pozdrawiam.
Dzięki 🙂 i przynajmniej wiem co zmienić w opcjach komentarzy 😉
Można komentować 🙂